Do komunikacji z urządzeniami elektronicznymi przez lata korzystaliśmy z klawiatur, klawiszy i przycisków. Od niedawna zamieniliśmy je na ekrany dotykowe, które z ulubieniem głaskamy, muskamy i dotykamy na różne sposoby. Producenci już dziś zdają sobie sprawę, że taka interakcja między człowiekiem, a na przykład komputerem to prehistoria. Przyszłość to sterowanie głosowe – takie inteligentne i na serio.
Zapewne kojarzycie takie technologie rozpoznawania mowy jak Siri, Google Now czy Cortana. Od pojawienia się tej pierwszej minęło już kilka lat i niestety póki co nie doczekaliśmy się jej polskiego odpowiednika. Jednak pamiętam jak dziś, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie Siri, podczas prezentacji iPhone’a 4S.
Ta zupełnie luźna rozmowa z komórką wyglądała na taką naturalną, a odpowiedzi Siri były trafione i wyglądały, jakby rzeczywiście gdzieś po drugiej stronie połączenia siedział ktoś żywy, kto nam odpowiada, a nie jakaś sztuczna inteligencja stworzona z algorytmów. Choć Siri nie jest może najlepszym przykładem tego jak wiele uwagi producenci przykładają do technologii komunikacji głosowej, gdyż przez APPLE póki co jest traktowana dość po macoszemu, to widać, że inni giganci widzą w tym ogromny potencjał.
Konkurencja nie śpi
Google ze swoim asystentem Google Now od dawna oferuje rozmowę w wielu językach, w tym także polskim za pomocą urządzeń pracujących pod kontrolą Androida.
Na implementacji tej technologii w telefonach, smartwatchach czy telewizorach producent nie poprzestaje. Jakiś czasem temu można było przeczytać w sieci o uwolnieniu przez Google swojego API dla komend głosowych w Google Now. Dzięki temu każdy programista może wykorzystać asystenta w swoich rozwiązaniach, w tym także tych domowych.
Choć dziś jeszcze żadnego takiego urządzenia pozwalającego sterować domowymi sprzętami za pomocą rozmowy nie ma, to mówi się o implementacji rozwiązania Google Now w urządzeniach firmy NEST, której właścicielem jest Google. NEST produkuje inteligentne termostaty oraz czujniki tlenku węgla.
Google Now miałoby być zaimplementowany właśnie w taki termostat, który stałby się niejako centrum nasłuchiwania, analizowania i dowodzenia. Natomiast mikrofony i głośniki mogłyby być wbudowane właśnie w temostat czy czujniki NEST. Dzięki temu istniałaby możliwość rozmowy z Google Now w każdym pomieszczeniu domu. To natomiast pozwoliłoby chociażby na sterowanie ogrzewaniem poprzez wysłuchanie naszych poleceń.
Wiemy, że jest to możliwe
O tym, że jest to możliwe świadczy chociażby taki projekt jak Amazon Echo, który już dziś jest dostępny w sprzedaży. Amazon Echo to taka tuba wielkości butelki z wbudowaną łącznością bezprzewodową WiFi/BT, głośnikami i mikrofonem. Echo na bieżąco nasłuchuje co się dzieje wokół niego. Wystarczy zwrócić się do niego po imieniu – Alexa, – i poprosić o odtworzenie ulubionej muzyki, zapytać o pogodę na jutro czy o znalezienie w Internecie odpowiedzi na nurtujące nas pytanie.
To wszystko to jednak wciąż ciekawostki, które w żaden sposób nie przekładają się na ułatwianie nam życia. Przy okazji rozmowy na temat nowego produktu FIBARO do sterowania inteligentnym domem poprzez wykrywanie gestów – FIBARO SWIPE, udało mi się dowiedzieć nieoficjalnie, choć z pewnego źródła, bezpośrednio związanego z projektem, że poznański producent bezprzewodowego systemu inteligentnego domu, jest w trakcie testowania swojego rozwiązania sterowania głosem działającego na podobnej zasadzie co Amazon Echo, jednak w znacznie bardziej zaawansowanego.
Rozmowa z domem już jest
Oczywiście system dyktowania poleceń do wykonania jest w FIBARO dostępny od dawna. Nazywa się Lili i działa na bardzo podobnej zasadzie co Siri, można ją uruchamiać za pomocą aplikacji na telefonie i prosić na przykład o zwiększenie ogrzewania czy wyłączenie światła w jakimś pokoju.
Jednak FIBARO pracuje nad czymś bardziej zaawansowanym, mianowicie nad systemem wykorzystującym biometrię głosu. Nowe urządzenie ma pozwalać właścicielom systemu FIBARO na sterowanie za pomocą poleceń głosowych, pełną automatyką domowa. Będzie można zapalać światła, uruchamiać urządzenia elektroniczne jak telewizor, kino domowe czy zrobić kawę w ekspresie. Ma to działać na podobnej zasadzie, jak rozwiązanie Amazon Echo, a więc system mikrofonów nasłuchujących, które w chwili wypowiedzenia słowa klucza, na przykład „FIBARO”, system zaczyna nasłuchiwać i rozpoznawać komendę.
Mówimy więc – FIBARO zapal światło na 50% w salonie – i światło się zapala. Bez konieczności wyjmowania telefonu z kieszeni, uruchamiania aplikacji, wciskania odpowiedniej funkcji. Zupełnie bezobsługowo, naturalnie i co ważne – językiem potocznym. Oczywiście będzie wsparcie dla języka polskiego i angielskiego. Z czasem także dla innych.
Jednak to jeszcze nie to, co zainteresowało mnie najbardziej. Jak już wspomniałem system głosowego zarządzania domem ma być oparty o biometrię głosu. Taka biometria działa w oparciu o matrycę głosów. Potrafi odczytać i dopasować wypowiadane słowa do konkretnej osoby – czytaj matrycy głosu. Podobno jest to jeden z najnowocześniejszych systemów rozpoznawania mowy i biometrii głosu. Podobne są już w powszechnym użyciu. Na przykład korzysta z niego Bank Smart.
Dzięki biometrii głosu w FIBARO możliwe będzie nie tylko przypisanie odpowiednich praw do zarządzania domem, poszczególnym domownikom jak sterowanie światłem czy elektronikom, ale także ograniczanie pewnych działań dla poszczególnych osób, na przykład naszych dzieci. One wypowiadając polecenie głosowe, nie będą mogły na przykład uruchamiać płyty grzewczej czy otwierać okien. System wykryje kto wydał polecenie i nie wykona go, jeżeli osoba wypowiadająca nie będzie miała praw do jego użycia. To zapewni również wyższy poziom bezpieczeństwa. To bardzo ważne. Jak się domyślam prostą komendą FIBARO otwórz drzwi, będzie można otworzyć drzwi wejściowe do domu i chyba nie chcieli byśmy, aby każdy kto wypowie taką komendę, mógł do nas wejść, jak do siebie.
Nowe funkcje ułatwią obsługę inteligentnego domu i prawdopodobnie okażą się przełomem w domowych systemach bezpieczeństwa. Gotowe rozwiązanie podobno jest już w fazie zaawansowanych testów w poznańskiej firmie. Niestety mój rozmówca nie potrafił mi odpowiedzieć kiedy możemy się spodziewać jego zaprezentowania oficjalnie.